
A więc siedzimy sobie z kumplami i „pracujemy" (staże). W pewnej chwili rozwinęła się ciekawa rozmowa:
-Kurde, dzisiaj będę musiał szybciej wyjść, bo teściową muszę odwieźć...
-O Stary, to przej🤬e... Ale ja to ostatnim razem się cieszyłem, że mogłem ją odwieźć... (I tutaj uśmiech kolegi)
-Oo, to gdzie z nią byłeś?
-W krematorium...

Jak się okazało, była to prawda

podpis użytkownika
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym,ani każdym innym po nim następującym .Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny i c🤬j.