Tyle lat szkoły, ciężkich studiów, nocy zarwanych nad książkami, żeby na koniec pedałom zabawki z dupy wyciągać...
I bardzo dobrze, j🤬e lekarzyny tylko do tego się nadają. Przypominam Srovid, przypominam trucie za łapówy od Koncernów, przypominam olewanie pacjentów na NFZ... Obecnie tzw. "lekarz" to największy sk🤬iel, gorszy jeszcze od milicjanta bo milicjant za grosze pracuje i czasem pomaga (jak nie UPAiniec), a lekarzyna-sk🤬iel tylko szkodzi. Ha, tfu!