Wysłany:
2013-02-18, 23:08
, ID:
1866871
2
Zgłoś
Czyli jak w kiblu są tylko pisuary, to mam trzymać, aż pęcherz rozerwie? Ja rozróżniam pisuar do szczania, a kibel do srania, bo nie daj boziu kiedyś cię przyciśnie keke, a akurat jakiś gościu w kabinie będzie czekał na swoją "ostatnią kroplę", bo przeczytał twój komentarz na Sadolu. Zesrasz się w gacie i tyle po poradniku z higieny. W ogóle co za tekst, że pisuar jest dla prostaków. Widać tak często wychodzisz z domu, że słowo "pisuar" znasz tylko ze słownika. I słusznie ktoś zauważył, że bieliznę zmienia się codziennie, no chyba że ty szczasz i za chwilę idziesz r🤬ać jakąś pannę w kabinie obok albo w plenerze, ale to takiej k🤬ie raczej obszczany naplet różnicy nie zrobi. Ogólnie przed stosunkiem też chyba należy się jakoś "przygotować", a nie jak zwierzęta ze szczalni do pryka.
W ogóle laska dająca facetom rady jak szczać - tylko na Sadolu 100% baba z k🤬sem, czyli to co kochacie.
podpis użytkownika
/Do or do not, there is no try./
- Yoda