Miałem kiedyś podobną sytuację. Jadę autem między jakimiś wioskami, aż tu nagle taki szary bażant (samica) wyskoczył mi przed kołami. Też odruchowo próbowałem ominąć ptaka. Nic takiego się nie stało, najadłem się trochę strachu, bo gw🤬townie zahamowałem, zrobiłem przy tym ruch kierownicą. Pojechałem dalej. Później opowiedziałem o tym ojcu, a on na to, że jeszcze wylądował bym w rowie przez jakąś kurę. Tego dnia dowiedziałem się, że samica bażanta to kura (a samiec to kogut) 🤣 następnym razem spróbuję rozp🤬olić bez żadnego hamowania.