Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika.
Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:
Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:
Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics: Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Przychodzi facet ze złotą rybką do onkologa.
Wchodzi. Milczy.
Onkolog również milczy.
Patrzą na siebie pytająco:
- Kicha. - wydusza z siebie wreszcie facet.
- Słucham?
- Kicha.
- Jaka znowu kicha?
- Rybka kicha. Chora jest znaczy się.
- Panie, coś pan! Jak rybka może panu kichać? A w ogóle ja jestem onkologiem, czemu przynosi pan do mnie z chorą rybkę?
- Kolega pana polecił. Podobno raka pan wyleczył.
Akcja toczy się na porodówce, kobieta urodziła syna, szczęśliwa pyta męża:
- Jak go nazwiemy?
- Tomasz.
- A dlaczego akurat Tomasz?
- Nie chciałaś w dupę, to masz...
Przychodzi facet do onkologa:
o- Mam dla Pana dobrą i złą wiadomość...
f- To najpierw niech będzie ta zła.
o- Ma Pan raka prostaty.
f- A ta dobra?
o- Rozejdzie się po kościach.
Taaa... zaczynałeś pewnie od paluszków, potem doszedłeś stopniowo do baterii 9V, a teraz po kryjomu liżesz ludziom akumulatory na parkingach i stąd takie kawały.