Andrzejas napisał/a:
Ale nikt tu nie obraża chorych. Obrazą dla chorych jest właśnie negowanie tego, że homoseksualizm jest zaburzeniem psychicznym, bo skoro wciska się narrację, że to coś zupełnie normalnego, to jest tylko krok od tego, żeby zacząć mówić ludziom z nerwicami, depresją i ptsd "To normalne. Nie przejmuj się, Mamy warsztaty dla ludzi z traumami, które pozwalają na danie upustu swojej paniki i agresji. Organizujemy również kółko anonimowych samobójców, którzy boją się wykonać ten pierwszy krok."
Właśnie szalenie ważne jest to, żeby wszedzie przypominać o tym, ze depresja to nie są "gorsze dni", a degręgolada płciowa to naturalny stan umysłu.
Pedały i tranzystory do lekarza! Raz!
No, ale tak szczerze komu kiedyś przeszkadzały pedały? Innym pedałom z podobnymi problemami. Jak się nie wychylali i realizowali swoje zboczenia w swoich mieszkaniach, to każdy miał w to wyj🤬e, bo co kogo obchodzi co jakiś obcy gość robi w łóżku.
Problem się zaczął, jak odklejone osobniki wyszły na ulicę i chcą robić z tego coś normalnego. Adoptować dzieci i jeszcze edukować obce dzieciaki w przedszkolu

. Ja stawiam, że nie jeden jest wk🤬iony na nich i raczej jest po stronie heteroseksualnych, bo te zjeby im narobiły problemu takiego, że teraz wszyscy ich nienawidzą.
Porównuje teraz do wszystkich starych czasów, bo homoseksualizm był zawsze, ale nikogo nie obchodziło co kto robi w swoim domu.
Niestety dla większości ludzi choroby psychiczne nie istnieją i niby jest lepiej niż w dawnych latach, ale dalej jest z tym problem. Niedługo trans będzie czymś normalnym, a człowieka z depresją lub innymi zaburzeniami będą dojeżdżać jeszcze bardziej.
Zgadzam się oczywiście z nagłaśnianiem, tym bardziej, że pewnie licznik samobójstw znowu podskoczył w 2024 roku, a do tego różnica względem płci jest ogromna. Na 8 samobójców 7 to mężczyźni.