Obrazy jak fotografie
5
98
Ta, idioci uwierzą we wszystko. To są zdjęcia. Kiedyś był taki temat chyba na Joe'm, też pełno kretynów uwierzyło. Ogarnijcie dupy. Nie wszystko, co widzicie w Internecie jest prawdą.
podpis użytkownika
● Nie jestem rasistką. Nienawidzę wszystkich jednakowo.● Homofobia jest ciężką chorobą psychiczną, która powinna być leczona pod przymusem.
● Cebulactwo to polska choroba narodowa.
d................s
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
sebeks napisał/a:
ekstra, tylko kto zapłaci artyście jak wystarczy wydrukować ten sam obraz
Nie są takie obrazy bardzo drogie - hiperrealizm nie jest w cenie. Może się wydać wam to dziwne, lecz nie są to arcydzieła sztuki - w tej chodzi o formę, nie, jak miał określić to Toulouse-Lautrec, obrazki do walenia konia.
rusofil napisał/a:
Ta, idioci uwierzą we wszystko. To są zdjęcia. Kiedyś był taki temat chyba na Joe'm, też pełno kretynów uwierzyło. Ogarnijcie dupy. Nie wszystko, co widzicie w Internecie jest prawdą.
To są obrazy - co zresztą widać.
kokosiako napisał/a:
Byłem ostatnio w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie i "podziwiałem" obrazy naszego arcymistrza malarstwa Pana Żmijewskiego…
csw.art.pl/index.php?action=aktualnosci&s2=1&id=669&lang=
Prawda że wielki talent?
Ja się więc was pytam, bo może jestem jakimś debilem:
ALE JAK TO K🤬A JEST MOŻLIWE, ŻE LEPSZE PRACE MALARSKIE WIDZĘ NA SADISTICU NIŻ W MUZEUM?
Wierz w to albo i nie, ale ten tutaj artysta Richard Estesa to jest hipster, który tylko ironicznie tak dobrze maluje, że aż maluje bardziej realistycznie od rzeczywistości samej. Taki jest sens hiperrealizmu. Maluje ironicznie wobec tych, którzy jak ty ciągle oczekują od sztuki "warsztatu" i wiernego odwzorowania rzeczywistości, i ironicznie wobec współczesnych artystów, którzy boją się jak ognia tradycyjnych technik, a często - Bogiem i prawdą - nie umieją ich używać (zbyt dobrze)
Co gorsza, myślę, że Żmijewski też robi cię w konia. To przede wszystkim artysta video i performer, więc jeżeli zabiera się za malowanie, to nie może robić tego na serio. Raczej nie maluje, tylko odstawia malowanie, kpiąc z ekspresjonizmu i wielkiej roli przypisywanej osobowości artysty, która się ma uzewnętrznić na płótnie. Kpi też z artystów, którzy boją się jak ognia uzewnętrzniać osobowość na płótnie.
@kokosiako - cieszy mnie, że szkolna wycieczka zawitała do csw, ale radzę tam się przejść jeszcze kilka razy, a najlepiej poczytać nieco więcej na temat dzisiejszego rynku sztuki i w ogóle tego, co za sztukę jest uważane.
Co do postu, do ot tak - oczywiście świetna technika, ale moim zdaniem bez większej rewelacji. Zdecydowanie wolę dukt pędzla i, jeżeli już realistyczną koncepcję, to teatralnie zagraną. A to to... no obrysy z rzutnika, więc i tak zaczął i skończył na powieleniu fotografii. Amen.
Co do postu, do ot tak - oczywiście świetna technika, ale moim zdaniem bez większej rewelacji. Zdecydowanie wolę dukt pędzla i, jeżeli już realistyczną koncepcję, to teatralnie zagraną. A to to... no obrysy z rzutnika, więc i tak zaczął i skończył na powieleniu fotografii. Amen.
josearkadio napisał/a:
@Up To ja zrobię wszystkich w konia i będę takim hipsterowo-non-mainstreamowym artystą że nie namaluję nic, a to że nawet nie umiem to h🤬j ;]
Tak zrobił już Marcel Duchamp w drugiej połowie życia, kiedy tylko grał w szachy i niczego nie tworzył. Ale robieniem konia zrobił wszystkich w konia, bo jednak potajemnie przygotowywał "Etant donnés: 1° la chute d’eau / 2° le gaz d’éclairage".
Albo John Cage, który właśnie NIE zagrał przez te 4 minuty z sekundami...
A potem mnóstwo innych.
.