Pracowałem kiedyś w szpitalu wojewódzkim (targałem na oddziały szafki z żarciem - nic specjalnego) i czasem się kucharkom tam pomagało nakładać posiłki dla chorych. Zapadła mi w pamięci taka akcja :
Kucharka1 : Czekaj, co ty tam nałożyłaś
Kucharka2 : No normalnie, chlebek, 3 plasterki szynki, 3 plasterki sera ...
Kucharka1 : Przecież to wysokobiałkowa miała być .... (teoretycznie różne diety dla pacjentów)
Kucharka2 : To co mam dać ?
Kucharka1 : Dorzuć jeszcze 2 plasterki sera