- Ani nie było dzisiaj w szkole.
- Tak, wiem. Jej mama zmarła 3 dni temu. Ani nie będzie przez jakiś czas.
- Przykro mi to słyszeć. Jak ona sobie radzi?
- Bardzo dobrze. Właśnie powinna skończyć drugie pranie i przyrządzanie obiadu.
Nie rozumiem, jej matka nie żyje, a nauczycielka rozmawia z jej matką? To nauczycielka nie wie, że rozmawia z martwą matką? W sensie, że ona specjalnie powiedziała że jej matka nie żyje (mając nadzieje, że nauczycielka da się wkręcić) po to żeby Ania mogła odwalać brudną robotę za zmarłą matkę, która właśnie usprawiedliwia tą dziewczynkę? WTF?!
Nie rozumiem, jej matka nie żyje, a nauczycielka rozmawia z jej matką? To nauczycielka nie wie, że rozmawia z martwą matką? W sensie, że ona specjalnie powiedziała że jej matka nie żyje (mając nadzieje, że nauczycielka da się wkręcić) po to żeby Ania mogła odwalać brudną robotę za zmarłą matkę, która właśnie usprawiedliwia tą dziewczynkę? WTF?!