Trzeba być niezłym
ignorantem, żeby napisać:
[quote]
Sami k🤬a eksperci. Cios był zadany, a nie chybiony. Po prostu szybkość uderzenia robi swoje.
[/quote
gdy ktoś wcześniej pisze o
fakcie, jakim jest:
Cytat:
W 2:20 widać wyraźnie, że ręka się ześlizgnęła po skroni. Nie widać nawet, żeby głowa przyjęła energię, nawet mu nie poruszyło policzków. Spójrzcie choćby na powtórkę z walki Khalidowa. Widać, jak łeb przeskakuje od strzału, a tutaj...
"Szybkość uderzenia robi swoje". Rzeczywiście, cios był na tyle szybki i słaby iż wystarczyło to na powalenie 'zawodowego' fightera
Poproszę speców od wektorów na przeliczenie ile energii w tym ciosie przeszło na ryj znokautowanego, a ile poszło na poślizg i wyparowało w kosmos (stosunek wektora x do y przy uderzeniu)

Matkę oszukasz, ojca oszukasz, matematyki nie oszukasz
Po silnych ciosach, gdy łapa nawet schodzi, to nigdy tak to nie wygląda. Dobrze, że w domu się nie bili, bo Materla rozj🤬by żyrandol