Nokaut Barana
2
141
)
Przypomniało mi to sytuację kiedy pracowałem w mini-zoo. Taki już trochę stary cap z wielkimi rogami, który w życiu się nar🤬ał więcej niż ręce sadoli rozerwał płotek i przedostał się do barana kameruńskiego. Ogólnie oba dość spokojne, ale na jednym wybiegu zaczęła się walka o terytorium. Stuknęli się może z 5 razy, weszliśmy je uspokoić, a te ni c🤬ja nie dadzą się uspokoić. Pomiędzy nogami by ci przebiegł ażeby tylko p🤬lnąć kolegę z dyni. Sytuacja została opanowana, baran cały i zdrowy, a kozioł cały we krwi, weterynarz zdiagnozował popękaną czaszkę.
podpis użytkownika
Mors Malum non est, sola ius aequum generis humani