Może to tylko chwila słabości? Może emocje wzięły górę? Może go czymś sprowokował? Łatwo jest krytykować nie znając kontekstu. Gdzie wasza wrażliwość? Gdzie empatia? Nie pomyśleliście, że może był prześladowany przez białych, może musiał całe życie walczyć o przetrwanie? Żartowałem