Zenonn napisał/a:
Wpadła w jeszcze głębsza depresje po uświadomieniu sobie, że jest tak niedoj🤬a, iż zabić się nie potrafi.
Nie tak łatwo się zabić, jednak mózg się broni jak może do ostatniej chwili. Liczyła pewnie na to, że metro uderzy ją podczas spadania na tory i zginie od samej kolizji. Tymczasem skoczyła pomiędzy szyny, które wcale nie są takie szerokie i jakby się wyprostowała to pewnie straciłaby głównie niektóre kończyny i może jakby miała pecha to głowę. Mimo to w ostatnich sekundach odruchowo podkuliła nogi żeby jej nie obcięło. Jak już wylądowała pomiędzy szynami, zobaczyła światła i huk pociągu to jej się odwidziało.
Może i dobrze, po takim zdarzeniu zrobi sobie reset w głowie i drugi raz nie popełni takiej głupoty - gdyby zabiła się na torach to tysiące ludzi miałoby problemy z dojazdem do np. na zakupy, do pracy, do szkoły. Następnym razem może zmądrzeje i ... bo ja wiem, skoczy z mostu czy coś?