Rzadko mi się to zdarza, ale aż mi się kanapka ze śniadania cofnęła :/ Swoją drogą mój ojciec pracuje w straży pożarnej, a jego przełożony to typowy człowiek-orkiestra. J🤬iec potrafi stać naprzeciwko ciebie, rozmawiać i jednocześnie żreć włosy wyrywane z nosa. Wtedy to jest k🤬a cofka jak na Wiśle