Ale to tak nie działa. Układ odpornościowy albo sobie poradzi z patogenem albo giniesz. Z tym że czasem wolno, jak przy HIV/AIDS. Ten Twój znajomy to musiał przegrać loterię genetyczną i mieć problem który tak czy owak by się uwydatnił. Ugryzienie kota albo było katalizatorem, albo tylko przypadkową korelacją. Większości ludzi od ogryzienia tego kota raczej nie miała problemów.
Nie chcę bronić kotów, bo to gorsze paskudztwo niż psy, ale gdyby koty serio przenosiły bardzo niebezpieczne rzeczy to byśmy co chwilę mieli epidemie. Kotów i ludzi jest tyle i pomiędzy gatunkami jest tyle że to by się działo co dekadę. Z resztą koty to nie ludzie i nie jest tak łatwo się zarazić czymś od innego gatunku. Zoonoza to rzadkość.
Ale koles c🤬ka , przeciez to jeden kop i spokoj by byl.
Ale to tak nie działa. Układ odpornościowy albo sobie poradzi z patogenem albo giniesz.
Kiedyś u uwczesnej dziewczyny znalazłem kotka w ogródku u niej - też był rudy , wychudzony , z robakami itp - jak go zobaczyła jej rodzinka to nie miała serca go porzucić i wydali sporo hajsu w niego. oraz byli kochani , opiekuńczy - dbali o niego niesamowicie.
A jak on się odwieczał ? trochę jak na filmie ... nie aż tak skrajnie ale c🤬j zaatakować potrafił - szczególnie jak coś mu wcześniej zawadziłeś ale bez powodu też - czy to ugryźć czy pazurami drapnąć czy to w akćie wściekłości odj🤬 1/3 tego na co filmie
Kiedyś mnie też próbował ale szybki nie był to go dawałem radę za łeb złapać i trzymać aż się c🤬j nie uspokoi - wtedy odchodził - i dyszał tak p🤬lony wściekły na mnie że nie można było na 5min się odpręzyć bo c🤬j z zaskoczenia próbował atakować - skradał się jakby na szczura polował ..
Nigdy więcej żadnych j🤬ych kotów
Po takiej akcji dziewczyna nie da mu dupy przez rok.
Kobiety gardzą tchórzami podświadomie. Facet, który uciekł przed kotkiem ośmieszył się już na zawsze.
Kiedyś u uwczesnej dziewczyny znalazłem kotka w ogródku u niej - też był rudy , wychudzony , z robakami itp - jak go zobaczyła jej rodzinka to nie miała serca go porzucić i wydali sporo hajsu w niego. oraz byli kochani , opiekuńczy - dbali o niego niesamowicie.
A jak on się odwieczał ? trochę jak na filmie ... nie aż tak skrajnie ale c🤬j zaatakować potrafił - szczególnie jak coś mu wcześniej zawadziłeś ale bez powodu też - czy to ugryźć czy pazurami drapnąć czy to w akćie wściekłości odj🤬 1/3 tego na co filmie
Kiedyś mnie też próbował ale szybki nie był to go dawałem radę za łeb złapać i trzymać aż się c🤬j nie uspokoi - wtedy odchodził - i dyszał tak p🤬lony wściekły na mnie że nie można było na 5min się odpręzyć bo c🤬j z zaskoczenia próbował atakować - skradał się jakby na szczura polował ..
Nigdy więcej żadnych j🤬ych kotów
Że co??????? Co to ma być? Ciebie na smalec nie wyższą formę życia. Psy to ścierwa które trzeba powystrzelać, ale wara mi od kitków.
@Con4terPro96: kot wytłumaczył ci co jak. Stwierdził że przekraczasz swoje upgrawnienia i zastosował środki zaradcze.
Kiedyś u uwczesnej dziewczyny znalazłem kotka w ogródku u niej - też był rudy , wychudzony , z robakami itp - jak go zobaczyła jej rodzinka to nie miała serca go porzucić i wydali sporo hajsu w niego. oraz byli kochani , opiekuńczy - dbali o niego niesamowicie.
A jak on się odwieczał ? trochę jak na filmie ... nie aż tak skrajnie ale c🤬j zaatakować potrafił - szczególnie jak coś mu wcześniej zawadziłeś ale bez powodu też - czy to ugryźć czy pazurami drapnąć czy to w akćie wściekłości odj🤬 1/3 tego na co filmie
Kiedyś mnie też próbował ale szybki nie był to go dawałem radę za łeb złapać i trzymać aż się c🤬j nie uspokoi - wtedy odchodził - i dyszał tak p🤬lony wściekły na mnie że nie można było na 5min się odpręzyć bo c🤬j z zaskoczenia próbował atakować - skradał się jakby na szczura polował ..
Nigdy więcej żadnych j🤬ych kotów
Kiedyś u uwczesnej dziewczyny znalazłem kotka w ogródku u niej - też był rudy , wychudzony , z robakami itp - jak go zobaczyła jej rodzinka to nie miała serca go porzucić i wydali sporo hajsu w niego. oraz byli kochani , opiekuńczy - dbali o niego niesamowicie.
A jak on się odwieczał ? trochę jak na filmie ... nie aż tak skrajnie ale c🤬j zaatakować potrafił - szczególnie jak coś mu wcześniej zawadziłeś ale bez powodu też - czy to ugryźć czy pazurami drapnąć czy to w akćie wściekłości odj🤬 1/3 tego na co filmie
Kiedyś mnie też próbował ale szybki nie był to go dawałem radę za łeb złapać i trzymać aż się c🤬j nie uspokoi - wtedy odchodził - i dyszał tak p🤬lony wściekły na mnie że nie można było na 5min się odpręzyć bo c🤬j z zaskoczenia próbował atakować - skradał się jakby na szczura polował ..
Nigdy więcej żadnych j🤬ych kotów
podpis użytkownika
Musi to na Rusi, a w Polsce JAK-KTO-CHCE!!!