pakicito napisał/a:
nie chce być okrutny, ale proszę spojrzeć na bohatera drugiego planu, jakim jest autostrada
Prawda. Podczas ostatnich wakacji miałem okazję być w Rumunii. I naprawdę się zdziwiłem. Fakt, Bukareszt podobnie jak inne miasta, został zniszczony podczas rządów Ceausescu - gdy tylko został dyktatorem, do stolicy wjechały buldożery które równały stare kamienice i inne budynki z ziemią. Na ich miejscu wyrastały "piękne" socjalistyczne bryły. Ceausescu chciał stworzyć idealne państwo socjalistyczne - w swoich działaniach była bardziej skrupulatny niż kacyki z Moskwy. Kraj zniszczył doszczętnie - również dlatego, że pomimo niewydolności gospodarki w systemie centralnie palowanym, nie dopuszczał on do powstania deficytu budżetowego, miało to oczywiście katastrofalne skutki.
Ale Rumunia dziś to zupełnie co innego. Trasa z Bukaresztu do Konstancy (ok 230 km) pokonałem w niespełna 3h - wliczając w to wyjazd z samej stolicy i dojazd do nadmorskiego kurortu. Dodam jeszcze, że podróżowałem wynajętym samochodem, Astrą II z nie największym silnikiem montowanym w tej serii. Cała drogę przebyłem piękną autostradą. Żadnych korków, dziur, łat, narzekania... Aha byłbym zapomniał, trasa ok 230km kosztowała mnie 9zł. Opłaty można uniknąć gdyby odpowiednio wcześniej zjechać z autostrady i odcinek ok 15-20km pokonać inną drogą - na tej trasie postawiona jest tylko jedna bramka. Ale kto myśli o takich pieniądzach kiedy masz taką autostradę. Dla porównania trasa Warszawa - Poznań (ok 300km) którą pokonywałem kilkakrotnie kosztuje mnie(samochodem osobowym) 40zł. Komfort zdecydowanie niższy. Ciągłe zwężenia, ograniczenia, prace, niedokończone odcinki no i oczywiście bramki na granicy każdego województwa...gorzkie zwycięstwo naszego rządu, bo przecież autostrady mamy.