Slonx, za to specjalnie dla Ciebie znów (bo mogę do znudzenia) przytoczę wątek mód męskich przez stulecia, bo jak widzę ludzie chyba nie przyjmują do wiadomości, że kiedyś za męskie i eleganckie uchodziło noszenie peruk, pudrowanie buźki, obcisłe garsonki, rajstopki i fikuśne lakierki. I to był XVIII-wieczna wizja męskiej płci społecznej w wyższych klasach społecznych. Idź jutro do swojej gimbazy i powiedz pani od historii, że dawniej ludzie byli poj🤬i, bo nie wiedzieli jak być "normalni". Ta wasza wizja "normalności" zrodziła się w drugiej połowie XX wieku. A wracając do tego co napisałeś... w jaki sposób np. facet jest "biologicznie przystosowany" do bycia informatykiem, skoro kobieta-informatyk to dla większości facetów powód do śmiechu jako widocznie ta nieprzystosowana? Przecież sadolowa wizja "mężczyzny" to groteskowy troglodyta mający zasób góra pięciuset słów i podnoszący jedną ręką 200 kg. Powinien więc "po męsku" nap🤬lać w kamieniołomie. Jak to się ma do pracy z komputerem? Może gwoli ścisłości sporządzisz kompletną listę "męskich" i "pedalskich" zawodów? Zakładam, że te drugie będą typowo "kobiece", te lepiej też sprecyzuj. Oczywiście wszystko uzasadnij, bo widocznie wiesz coś więcej niż wszyscy inni. I skąd właściwie bierze się pogląd, że mężczyzna nie może być pielęgniarzem? Pomijając to, że dotąd w tej profesji dominowały kobiety, bo to argument z dupy.
tylko wyjaśnienie im, że nie istnieje coś takiego jak katalog zachowań, ról społecznych, zawodów i zainteresowań typowo męskich i żeńskich, że każdy może zajmować się tym do czego jest zdolny, nie musi zaś tym do czego chce predysponować go społeczeństwo... tak trudno to wam pojąć? Z czym macie problem?