Wysłany:
2014-01-28, 11:52
, ID:
2896728
10
Zgłoś
Czołowy brytyjski kierowca rajdowy, Mark Fischer, znalazł się dzisiaj w centrum burzy spowodowanej jego wypowiedzią, że nie ma on kompletnie pojęcia, co jego pilot, Gethyn Davies, mówi w czasie odcinka specjalnego.
Dotychczas uważano, że pilot czyta opis trasy, kolejne instrukcje opisujące jak pokonywać kolejne zakręty, ale Fischer ogłosił, że notatki to "kompletna bzdura" i że przez te wszystkie lata woził pilota, żeby mu nie robić przykrości. - To po prostu jazgot - powiedział. - Ale przepisy wymagają, aby w czasie całego rajdu w samochodzie znajdowały się dwie osoby i Gethyn był dobrym kumplem, więc zawsze go brałem ze sobą.
Media donoszą, że Davies jest oburzony stwierdzeniem Fischera i utrzymuje, że obaj stanowią równorzędnych członków załogi, ale Fischer szybko to zdementował.
- Bez przesady - powiedział - no na przykład: 50 5 lewy i stop 2 prawy minus pół hamowanie do K-prawy 90 przez szczyt 500. Jak ja to mam do cholery rozumieć, cisnę do dechy przez górkę bokiem przy 90 milach na godzinę (około 140 km/h) ?
To nie pierwszy przypadek, kiedy Fischer spowodował takie kontrowersje w temacie roli pilota rajdowego. W 2009, kiedy okazało się, że nie ma pilota na rajd Jyväskylä w Finlandii, porwał bezdomnego i siłą przypiął go do siedzenia pilota, aby tylko spełnić wymóg dwóch osób w samochodzie. Wyczyn wyszedł na jaw kiedy nagranie z samochodu pokazało, że zamiast czytać opis trasy fiński "pilot" w kółko wykrzykiwał słowa "O Boże, nie!" i od czasu do czasu dodawał "Uważaj na ten dom!" czy "Zwolnij, ty wariacie!".
zaj🤬e z Joe