sothis napisał/a:
Brak kultury u skośnych?
Mieszkało tego trochę kolo mnie, bo obok było ich handlowe zagłębie. Zawsze to czyste, dzień dobry, do widzenia, drzwi przytrzyma etc. Nigdy nie hałasowali, nie robili żadnych problemów etc. Zawsze do pracy/szkoły i spowrotem. Kilkanaście rodzin w moim pionie mieszkało.
Więc albo p🤬lisz bez sensu bo to internety, albo bardzo dziwnie trafiłeś ze taką masz opinie.
Na początku roku miałem przyjemność mieszkać z kilkoma ludkami. Ukraina, Hindusi, Estońcy, Słowacy, Erytrejczyk i Chinol. Wschód robił oborę, ale po skończonym gotowaniu i spozywaniu było tak jakby nikogo nie było. Erytrejczyk po za tym ze wszystko jadł paluchami z gara, to tez porządek trzymał. Hindusi byli spoko. Morda im się nie zamykała, ale pomocni i grzeczni. Słowacy pojawiali się i znikali . I zostaje Chińczyk... łap po kiblu nie mył i z kibla po nim juz nikt nie skorzystał az do nastepnego sprzątania. Dobrze, ze ekipa sprzątająca była codziennie. Jak zabierał się za gotowanie, to syf wszędzie dookoła jak jasny uj. Jak zabierał się za jedzenie, to jak świnia. Jeśli od ryja coś odpadło, to zostawało tam gdzie spadło. Miał swoje rzeczy, ale lubił korzystać z cudzych. Potem mieszkałem z Kameruńczykami, Ukrainą, Litwinami i Łotyszem lub Litwinem oraz Fin, a po sąsiedzku Kenijczycy. I z całego tego tygla tylko ten Chińczyk robił największy syf, którego palcem nigdy nie tknął. Takze nigdy nie wiadomo kto na kogo trafi. Ty masz zdanie super, ale nas juz jest dwóch.