Nie ma takiego wędkowania
15
335
Na pierwszym planie poszły sie j🤬 dwa karpiowe zestawy z kołowrotkami typu Big Pit. Jakieś Shimano, np Ultegra XR XSD czyli minimum 1500zł za sztukę... Wędziska pewnie na tym samym poziomie cenowym, czyli juz 6000zł za zestawy po lewej stronie. Po prawej stronie dwa zestawy wygladaja na tańsze ale i tak pewnie łacznie z 3000-4000zł.do tego odpłynęła w siną dal 
ponton z pudłami z akcesoriami karpiowymi i kulkami proteinowymi , tez co najmniej 3000zł...
A gość został na brzegu ze spuszczonymi gaciami pełnymi wody...
Po takim wędkowaniu, coś czuję że jak gość ma żonę, to po przyjeździe do domu i ''zupa będzie za słona "....
I ja mu sie wcale nie dziwię
ponton z pudłami z akcesoriami karpiowymi i kulkami proteinowymi , tez co najmniej 3000zł...A gość został na brzegu ze spuszczonymi gaciami pełnymi wody...
Po takim wędkowaniu, coś czuję że jak gość ma żonę, to po przyjeździe do domu i ''zupa będzie za słona "....
I ja mu sie wcale nie dziwię
podpis użytkownika
Wszystkie moje komentarze to sarkazm. Proszę nie traktować tego poważnie. Jest to tzw. czarny humor.
psotny_fiutek napisał/a:
Na pierwszym planie poszły sie j🤬 dwa karpiowe zestawy z kołowrotkami typu Big Pit. Jakieś Shimano, np Ultegra XR XSD czyli minimum 1500zł za sztukę... Wędziska pewnie na tym samym poziomie cenowym, czyli juz 6000zł za zestawy po lewej stronie. Po prawej stronie dwa zestawy wygladaja na tańsze ale i tak pewnie łacznie z 3000-4000zł.do tego odpłynęła w siną dal ponton z pudłami z akcesoriami karpiowymi i kulkami proteinowymi , tez co najmniej 3000zł...
A gość został na brzegu ze spuszczonymi gaciami pełnymi wody...
Po takim wędkowaniu, coś czuję że jak gość ma żonę, to po przyjeździe do domu i ''zupa będzie za słona "....
I ja mu sie wcale nie dziwię
a nie przyszlo ci do glowy ze ta barka nie przyplynela w ciagu 3 sekund, mogl szybciej dupe ruszyc i tyle!
lokal.szczecin napisał/a:
a nie przyszlo ci do glowy ze ta barka nie przyplynela w ciagu 3 sekund, mogl szybciej dupe ruszyc i tyle!
No przyszło mi to do głowy.A czy tobie nie przyszło do głowy ze mi nie przyszło ?
Bo ja nic o miejscu nie napisałem tylko o stratach materialnych i godności...
A ty piszesz do mnie z dupy
Wybrał złe miejsce na zasiadkę karpiową.Jego wina, tfu jego żony wina
podpis użytkownika
Wszystkie moje komentarze to sarkazm. Proszę nie traktować tego poważnie. Jest to tzw. czarny humor.
lokal.szczecin napisał/a:
a nie przyszlo ci do glowy ze ta barka nie przyplynela w ciagu 3 sekund, mogl szybciej dupe ruszyc i tyle!
To są karpiowcy- najgorszy i najbardziej leniwy sort wędkarzy. On rozkłada się dwie godziny, pół godziny robi zanętei wrzuca do wody a następnie leży w fotelu kilka godzin aż zabrzęczy to wtedy wstaje z refleksem szachisty.
psotny_fiutek napisał/a:
tylko o stratach materialnych i godności.
Ale chwila - skąd u debila jakaś godność?
No bo jest debilem, skoro poszedł łowić właśnie tam i miał w dupie to, że tam pływają barki.
A jeśli nie wiedział, to jest nadal debilem, że nie sprawdził.
Tym większym, im więcej - wg podanej wyceny - wydał na sprzęt.
No a debile godności nie mają, bo to jest wyższa funkcja inteligencji.
No to skąd ta godność?
SkoPio1 napisał/a:
Ale chwila - skąd u debila jakaś godność?
No bo jest debilem, skoro poszedł łowić właśnie tam i miał w dupie to, że tam pływają barki.
A jeśli nie wiedział, to jest nadal debilem, że nie sprawdził.
Tym większym, im więcej - wg podanej wyceny - wydał na sprzęt.
No a debile godności nie mają, bo to jest wyższa funkcja inteligencji.
No to skąd ta godność?
Przekonałeś/łaś mnie.Masz rację.
Odniosłem to do siebie jak bym się czuł na miejscu tego typa ale.....
Ja nigdy bym sie nie rozstawił z wędkami w takim miejscu. Zawsze sprawdzam miejscówki zanim zacznę tam łowić.
Zresztą za chwilę jadę na ryby nad Wisłę w kompletną dzicz by nam nikt nie łaził i nie wk🤬iał, 5km od drogi asfaltowej i 7 km od najbliższych zabudowań..
podpis użytkownika
Wszystkie moje komentarze to sarkazm. Proszę nie traktować tego poważnie. Jest to tzw. czarny humor.
Ja p🤬le wędkarze 
Miałem do czynienia z takim jednym, zaraz po zawodówce przyszedł, klucha p🤬lona, o niczym innym nie mówił tylko przynęta, zanęta i rybka. Ciągle gdzieś się chował, do pracy nie szło go zagonić, spał wciśnięty w jakieś kąty i ciągle zmęczony, bo... był wieczorem na rybach. Jak mu się pytałeś po co przyłazi to "ojciec kazał", a znowu na pytanie co chciał by robić "chciał bym mieć sklep ze sprzętem wędkarskim", tylko kto by za niego w tym sklepie pracował.
Miałem do czynienia z takim jednym, zaraz po zawodówce przyszedł, klucha p🤬lona, o niczym innym nie mówił tylko przynęta, zanęta i rybka. Ciągle gdzieś się chował, do pracy nie szło go zagonić, spał wciśnięty w jakieś kąty i ciągle zmęczony, bo... był wieczorem na rybach. Jak mu się pytałeś po co przyłazi to "ojciec kazał", a znowu na pytanie co chciał by robić "chciał bym mieć sklep ze sprzętem wędkarskim", tylko kto by za niego w tym sklepie pracował.