Opcji jest kilka: kotlety, kompost, ringo. W każdym bądź razie minimum meskosci w tej sytuacji wymaga zdecydowanego kopa. (P..S. naprawde zenuje mnie ogladanie chlopa uciekajacego przed szopem, chihuahua lub wscieklym kotem [nie mylic z rurkowcami 1,60cm wzrostu, bo po nich niczego wiecej sie nie spodziewam])
Szopy to sk🤬ysyny.
Mi wlazł do domu, op🤬lił pieczywo, zrzucił cały ociekacz talerzy i nasrał do zlewozmywaka.
Mojej kuzynce op🤬lił 5 drzew z czereśni i nasrał na klapie śmietnika.
Jak kanadyjczycy widzą martwego szopa to otwierają szampana :d