superafgan87 napisał/a:
Przecież to wina dałna z seata tylko nie w świetle prawa.
J🤬e bezmozgi zatrzymują się na ulicy, rondzie bo są uprzejmi dla pieszych np.
No Ty sobie teraz jaja robisz. Tłumaczenie w stylu "Panie Władzo, ale fajne dupy na chodniku szły i się zagapiłem". Samochód to odpowiedzialność, która każe Ci myśleć. 1. Za duża prędkość w obszarze zabudowanym. 2. Brak obserwacji drogi (seat nie zahamował nagle) 3. Zwykłe gapiostwo i brak uwagi. 4. Najgorsze to to, że ten psychopata uciekał na CHODNIK. Kto normalny ucieka na chodnik w takiej sytuacji? Na kursach uczą, aby nie uciekać bo w 90 procentach kończy się to tragicznie. Gościu skrewił i z trzech dróg wybrał to najbezpieczniejszą dla niego, ale stwarzającą śmiertelne zagrożenie dla innych. mam nadzieje, że w pierdlu to przemyśli.