Historia opowiedziana mi przez mamę.
Akcja dzieje się we Wrocławiu, w czasach PRL. Mama pracowała w biurze podróży, jej szef był gejem, a przynajmniej wszyscy go o to podejrzewali, ze względu na typowo gejowski wygląd i sposób bycia. Był to starszy gość, koło 60-tki. Któregoś dnia mama jechała tramwajem z koleżanką z pracy i nagle koleżanka woła:
- Ty, patrz, patrz, patrz, patrz!!! - i pokazuje na ulicę. A tam wspomniany szef idzie w towarzystwie pięciu mężczyzn o równie gejowskiej aparycji, z tym że od szefa młodszych o jakieś 40 lat. Po chwili koleżanka dodaje głosem pełnym zdziwienia i przejęcia, który było słychać w całym tramwaju:
- A to pedał p🤬lony!
Akcja dzieje się we Wrocławiu, w czasach PRL. Mama pracowała w biurze podróży, jej szef był gejem, a przynajmniej wszyscy go o to podejrzewali, ze względu na typowo gejowski wygląd i sposób bycia. Był to starszy gość, koło 60-tki. Któregoś dnia mama jechała tramwajem z koleżanką z pracy i nagle koleżanka woła:
- Ty, patrz, patrz, patrz, patrz!!! - i pokazuje na ulicę. A tam wspomniany szef idzie w towarzystwie pięciu mężczyzn o równie gejowskiej aparycji, z tym że od szefa młodszych o jakieś 40 lat. Po chwili koleżanka dodaje głosem pełnym zdziwienia i przejęcia, który było słychać w całym tramwaju:
- A to pedał p🤬lony!
podpis użytkownika
Nie zapomnij o grzebieniu, ty p🤬lony jeleniu.Fazi
Mój c🤬j dłuższy niż twoje zwoje mózgowe.
Pih