Wygląda na w miarę drobną, przeciętną kobietę, ale jak dziecko wpadło do studzienki to właz poleciał dwa metry w bok jakby nie był z żeliwa tylko plastiku. Jednak niezłą siłę potrafi dostać matka jak ma ratować własne dziecko - szacun.
Wygląda na w miarę drobną, przeciętną kobietę, ale jak dziecko wpadło do studzienki to właz poleciał dwa metry w bok jakby nie był z żeliwa tylko plastiku. Jednak niezłą siłę potrafi dostać matka jak ma ratować własne dziecko - szacun.
podpis użytkownika
Mors Malum non est, sola ius aequum generis humaniWygląda na w miarę drobną, przeciętną kobietę, ale jak dziecko wpadło do studzienki to właz poleciał dwa metry w bok jakby nie był z żeliwa tylko plastiku. Jednak niezłą siłę potrafi dostać matka jak ma ratować własne dziecko - szacun.
podpis użytkownika
Rybka chwyciła spławikPanie 18654 dać ci Pięć " 5 " za pomoc i zrozumienie ale bardzo dobrze, ze powiedziałeś że, jest jak jest . Młody to ja nie jestem !!! Pozdrooo !!!
Żeby nie było !!! - 18654 !!!
Zakładając, że:
- kobieta ma 1,80m (co jest naprawdę dużo)
- proporcje, które widać na filmie, kiedy kobieta leży sięgając po dziecko – średnica włazu mniejsza od podudzia kobiety (wg skali Malinowskiego podudzie średniej długości jest w zakresie 22 – 23,9%) przyjmijmy 23%, czyli 41,4cm
Właz ma na oko 40 cm średnicy (przypominam wysoka kobieta 1,80m). Przy kobiecie 1,60m będzie mieć około 35cm średnicy. Wydaje się też, że właz ma około 3cm grubości. Wychodzi
Objętość: [(pi*d*d)/4]*h => [3,14*0,4*0,4/4]*0,03 = 0,003768 m3
Waga włazu, przy średniej gęstości stali 7800kg/m3 wychodzi: około 30kg. Przy średnicy 35cm już tylko 22,5kg, co jest wartością bardziej realną, bo:
- proporcje, a w zasadzie długość podudzia na filmie przyjąłem z długością buta
- kobieta raczej nie ma 1,80m
- włazy najczęściej nie mają na całej powierzchni tej samej grubości (przyjęte 3cm) tylko zazwyczaj mają żebrowanie, które znacząco zmniejsza masę i jest bardziej ekonomiczne (mniej materiału zużyte do produkcji)
- gówniak stając na drugim końcu włazu-„wagi” swoim ciężarem sprawił że ten się obrócił. Dla uproszczenia patrząc po jego sposobie chodzenia, kaszojad może mieć na oko 1-2 lat kiedy to dzieci zwykle ważą 10-14kg. Film pokazuje, że dzieciak ważył niewiele więcej niż połowa wagi włazu – oczywiście środek obrotu był podparty o krawędzie i dzieciak faktycznie nie musiał przeważyć połowy masy.
Wnioski:
Właz waży od 15kg (żebrowany, średnica 35cm) do maks 30kg (średnica 40cm i gruby na 3 cm na całej powierzchni). Realnie patrząc ma jakieś 20kg. Kaszojad waży raczej około 13-14kg niźli 10kg. Ta sama kobieta, czyli jego matka, przenosi/przewija/podnosi/opuszcza go w trakcie kąpieli, zmiany pieluchy, ubrań, jak zaśnie do łóżeczka, usypia, karmi i Bóg wie co jeszcze po kilkanaście razy dziennie. 13-14kg. Jednorazowa akcja podniesienia i odrzucenia 20kg żelastwa 1m dalej w przypływie adrenaliny nie jest wyczynem.
Puenta:
Gówno nie adrenalina. Zwykła matka, która zajmując się dzieckiem nie raz musiała trzymać go jedną ręką, a dwiema rękami odrzuciła właz.
P.S. obliczenia przyjąłem dla stali, która jest cięższa niż ta sama objętość żeliwa ze względu na większy procentowy udział żelaza w stopie, więc waga włazu też realnie będzie trochę mniejsza
P.S.2. Nie, nie jestem ekspertem
Wygląda na w miarę drobną, przeciętną kobietę, ale jak dziecko wpadło do studzienki to właz poleciał dwa metry w bok jakby nie był z żeliwa tylko plastiku. Jednak niezłą siłę potrafi dostać matka jak ma ratować własne dziecko - szacun.
Wygląda na w miarę drobną, przeciętną kobietę, ale jak dziecko wpadło do studzienki to właz poleciał dwa metry w bok jakby nie był z żeliwa tylko plastiku. Jednak niezłą siłę potrafi dostać matka jak ma ratować własne dziecko - szacun.
To w dalszym ciągu jest kobieta
Odrzucić z taką łatwością bez zastanowienia mogła tylko osoba której adrenalina podskoczyła.
W zwykłych warunkach nie do wykonania.
Polecam spróbować w wolnej chwili, ja ten test wykonałem wczoraj na siłowni przy przysiadach. Dodam tylko że ważę nie 55kg a 95.
Poczytaj sobie o normach dźwigania w pracy (BHP). "Od kobiety zatrudnionej na stałe, pracodawca może wymagać dźwigania przedmiotów o masie do 12 kg. Limitem dla pań pracujących dorywczo jest waga 20 kg, jednak z zastrzeżeniem, że nie odbywa się to częściej niż 4 razy w ciągu godziny na zmianę roboczą. Ręczne transportowanie może odbywać na odległość do 25 m.W zwykłych warunkach nie do wykonania.