WolfManGoth napisał/a:
sidian,
Dlaczego ty dalej uważasz, że prywatny biznes = państwowy.
Jak będzie do drukarnia państwowa niech pozwalają. Ja będzie prywatna to won od postanowień firmy!
Lekarze składają przysięgę "Po pierwsze nie szkodzić...". Nawet jak przyjdzie facet po gw🤬cie i mu przy tym gw🤬cie laska up🤬liła c🤬ja, to mają mu pomóc go uratować.
Przestań myśleć za dużo, bo ci to c🤬jowo na razie wychodzi koleś...
O nie, prywatny biznes nie jest państwowy, ale, jak wspomniałem,
żywotny interes państwa wymaga, żebyś spełnił pewne wymogi. Dlatego, prowadząc restaurację, musisz np. przestrzegać zasad BHP i wpuszczać kontrolę sanepidu. Dlaczego? Dlatego, że żaden obywatel nie ma czasu na prowadzenie takich kontroli we własnym zakresie, dlatego godzi się, by część jego podatków szła na to, żeby takie kontrole prowadzić centralnie.
Te podatki płacą wszyscy obywatele, niezależnie od tego, czy są biali, czarni, płci męskiej czy żeńskiej, są homo lub heteroseksualni. Dlatego im wszystkim należą się twoje usługi jak psu buda, bo w przeciwnym wypadku za kontrolę i wystawienie odpowiedniego papierka, że tutaj robi się jedzenie w zgodzie z przepisami, musiałbyś zapłacić Ty, właściciel kawiarni. Dostajesz od państwa pieniądze i w zamian masz obowiązek obsługiwać wszystkich, którzy się do tego dołożyli. Przy okazji realizujesz społeczną politykę równego dostępu do dóbr materialnych.
Jeśli chodzi o lekarzy, to nie pytałem o lekarza. Lekarz nie jest właścicielem sprzętu, łóżek, strzykawek i leków. Mówiłem o właścicielu, biznesmenie, który zarabia na dostępie do usług ratownictwa medycznego albo doraźnej pomocy medycznej. On nie składał żadnej przysięgi, a jak jego lekarz chce pomóc kombatantowi, to niech to zrobi gołymi rękami, na chodniku, bez korzystania z infrastruktury placówki. W końcu ma pełne prawo dobierać sobie klientelę, prawda?