Byłeś UBekiem? I co tam robiłeś, jak to działało?
Ciekawe, jak tłum potrafi znieść hałas jednego pajaca. Tyle ludzi, a nikt nie powie słowa. Jakby wszyscy czekali, aż ktoś inny coś zrobi. Smutne, jak zbiorowa obojętność wygrywa z odwagą. Jeden chuligan, a cały autobus cicho jak w kościele.. tylko bez modlitwy.
Nie potrzeba prochów, nie bez powodu nazywają religię "opium dla mass".
Chyba Cie poj🤬o młody człowieku.
Ty tego nie znasz, ale w tamtych czasach była obowiązkowa służba wojskowa i nie można było odmówić.
W wypadku odmowy służby wojskowej taryfa była następująca:
- Świadek Jehowy - 3 lata pozbawienia wolności, po 2 latach kryminału wyjście warunkowe na wolność.
-Wszyscy inni - żadnych złagodzeń religijnych, 8 lat kryminału, wyjście warunkowe po 5 latach odsiadki.
Teraz napisz tutaj, ze poszedłbyś na to bez zastanowienia.
Swoją uwagą obraziłeś nie tylko mnie, ale wszystkich, którzy taką przymusową służbę musieli odsłużyć.
UB - Urząd Bezpieczeństwa nie był organizacja wojskową. To byli komuniści w mundurach, najczęściej Żydzi.
Ojciec reżyserki Agnieszki Holland był ubekiem, a wcześniej u ruskich był w NKWD ruskim oficerem. jeżeli wiesz co to było.
Jakże wygodna filozofia przegrywa. Siedzieć cicho i pozwolić złu panoszyć się bezkarnie, usprawiedliwiając to rzekomą "mądrością." Jakie to wygodne, nieprawdaż?
Nie mówię o rzucaniu się na pijanego agresora z pięściami, ale o wspólnym, stanowczym sprzeciwie. "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12:21) Czyżby to było za trudne do zrozumienia? Gdyby wszyscy pasażerowie podnieśli się i powiedzieli mu jasno, że ma zamilknąć i wysiąść, nie byłby taki odważny. Ale nie, lepiej udawać, że nie widzimy, a potem narzekać, że świat jest "antyludzki."
Twoja definicja "mądrości" brzmi jak wymówka tchórza, a nie cnota rozumu. Prawdziwa mądrość to wiedzieć, kiedy stanąć w obronie dobra. A nie szukać powodów, by tego nie robić.
podpis użytkownika
szczurołapA właśnie ze w jego mądrości jest dużo racji. Ja w podobnej sytuacji pobiłem gościa, który zachowywał się brzydko wobec dziewczyn. Jak się skończyło? Gość ponad 7 dni w szpitalu, dla mnie: listownie przeprosiny, 2k grzywny, wyrok okres próby, zakaz zbliżania, brak możliwości pracy w służbach. Więc ziomuś życie to nie tylko klikanie w kąkuter. Obudź się. Dziewczyny po wszystkim nawet nie podziękowały, a myślisz że ktoś po tygodniu to pamiętał? Nie. Po kilku miesiącach byłem tylko ja i ten pajac na sali sądowej, a moje tłumaczenia sędzinie, że zaczepiał dziewczyny nic nie pomogło. To poj🤬y kraj.
Ciekawe, jak tłum potrafi znieść hałas jednego pajaca. Tyle ludzi, a nikt nie powie słowa. Jakby wszyscy czekali, aż ktoś inny coś zrobi. Smutne, jak zbiorowa obojętność wygrywa z odwagą. Jeden chuligan, a cały autobus cicho jak w kościele.. tylko bez modlitwy.