Pomidorki, papryka, ziemniaczki mięsko... mmmm, nigdy gulaszu nie robiłaś?
Z tym, że u nas z reguły skórki, błony i powięzi się odrzuca, a są ponoć bardziej wartościowe dla organizmu niż czyste mięso.
Muchy? Bez przesady.
Gdybyś na wsi pod gołym niebem robiła coś z mięsem, też byś miała podobnie.
To się nazywa kuchnia molekularna, cały czas automatycznie mięso jest wzbogacane białkiem.
Co roku na święta biorę świnie i nie nie ma tyle much jeśli nie robisz tego bezpośrednio w chlewie, a mięso przykrywa się lub cały czas spłukuje wodą. jakieś pojedyńcze muchy to nie tragedia co innego te z filmiku