Hm... Ostatnio byłem świadkiem ciekawej historii wracając z kumplami z klubu. Jeden nie mógł wytrzymać i trzeba było zatrzymać auto po kilkuset metrach, żeby się odlał. To było na wiadukcie (ruchu kompletnie nie było, więc spokojnie mogliśmy stanąć na minutę) Gościu stanął przy barierce i sobie leje...
Naj🤬y typek z jakąś laską nie byli zadowoleni strumieniem moczu na głowę podczas seksu
Tak więc morał: jeśli wychodzicie z dziewczynami z klubu, to nie "róbcie nic" pod wiaduktami:)
PS:// nie chciało mi się robić osobnego tematu