Wysłany:
2014-01-13, 1:50
, ID:
2845947
1
Zgłoś
Moralność katolików jest zabawna. Mogą narobić wiele złego, ale wystarczy że pójdą do smutnego pana w czarnej sukience siedzącego w konfesjonale, powiedzą mu wszystko, on zrobi znak krzyża i zastuka i voila - po wszystkim. Są czyści jak łza, a za karę wyrecytują jakąś modlitwę. Proces można powtarzać do woli, więc po co się zmieniać i poprawiać. Jak znowu nagrzeszą, to przyjdą po raz kolejny, powiedzą formułkę i znowu będą pobożnymi ludźmi.
Śmieszy mnie idea spowiedzi, odnoszę wrażenie że cała ta szopka nie jest umotywowana biblijnymi nakazami lecz nudą. Siedzą na tej plebanii i się nudzą, a tak zawsze mogą wejść do konfesjonału i posłuchać co kto złego zrobił. W małych miejscowościach jeszcze większa frajda, bo każdy każdego zna - niby obowiązuje tajemnica spowiedzi, ale to tak jakby mieć haka na wszystkich mieszkańców.