Wysłany:
2013-05-17, 11:43
, ID:
2134923
Zgłoś
W Polsce nie mamy dobrych figtherów, wszystko się weryfikuje jak udają się walczyć za Ocean w federacji UFC, kilku tam było bez żadnych sukcesów same porażki i to ze średniakami. Klasą sami dla siebie są Junior Santos, Jon Jones, Anderson Silva, Rampage Jackson czy Rashad Evans. Zaprosić jednego z nich na naszą "gale" KSW. Oni zamiast tego urządzają coś w stylu animowanych walk z MTV, gdzie walczą celebryci a nie figtherzy, albo już emerytowane gwiady walk. No sory ale to mnie nie rajcuje. Lubie np wstać sobie o 4 nad ranem na walkę np Jonesa, bo koleś został najmłodszym mistrzem świata w swojej wadze i przymierza się do wagi ciężkiej, gdzie też może narobić bałaganu. A na polskiego wystarczyłby Shogun Rua albo Dan Handerson.