trochę nie kumam tych piłkarzy. Mam na myśli ogół oczywiście. K🤬a, jakoś jak gram na boisku ze znajomymi, niejednokrotnie zdarzyła się kontuzja, pęknięcia kości, rozcięcia są praktycznie zawsze, ale jakoś dalej każdy gra. Co im z tego teatralizowania? Robią z siebie cipska, nic więcej. Chociaż jedna noga takiego piłkarza jest pewno ubezpieczona o dziesięciokroć razy więcej, niż wynosi dobytek mojej całej rodziny
![]()