podpis użytkownika
"Multikulturowość jest dobra!" - Elin KrantzIdea ćwiczeń fizycznych jest taka, że "ćwiczy się żeby zwiększyć mięśnie", a nie "ćwiczy się żeby raz na jakiś czas poderwać 105% swoich możliwości, w pasie, z opaskami, na wypoczętego". Jeżeli zależy nam na zbudowaniu masy mięśniowej to najważniejsze jest takie dobranie treningu żeby robić jak najwięcej powtórzeń (ale oczywiście bez przesady - nie ma senu żeby 120 kilowy chłop robił 1000 powtórzeń 5 kilowym hantelkiem bo sobie prędzej stawy rozwali niż wytrenuje bicka). Najlepsza metoda to stosowanie jakichś tam matematycznych stałych np. 3x po 20 powtórzeń, jeżeli po jakimś czasie ostatnią serię robimy juz na lekkości (a nie resztką sił jak na początku) to zwiększamy masę (ilości powtórzeń raczej nie), jeżeli po dodaniu kolejnego cięzarka na sztandze/hantlu/maszynie jest nam za ciężko i nie wyrabiamy ostatniej pełnej serii - zmniejszamy masę do poprzedniego poziomu a zwiększamy troszkę ilość powtórzeń, ale cały czas kontrolujemy czy damy radę już zrobić z "nowym" cięzarkiem "starą", mniejszą ilość powtórzeń. Od czasu do czasu można sobie kontrolnie podnieść jakąś dużą masę żeby sprawdzić, jak nam idzie rozwój i jakie mamy maksimum, ale "trening" polegający na podniesieniu RAZ maksimum i pójście do domu w sposób oczywisty wyśmiewamy, tak się nie da do niczego dojść.