Rzym. Ze względu na wyższą temperaturę w obrzarze miejskim niż po za nim, szpaki grupują się w ogromne stada. Z jednej strony osobliwe widoki przelatujących gigantycznych stad, z drugiej wielki syf jakie takie stada po sobie zostawiają.
podpis użytkownika
Teraz spróbuj sobie wyobrazić, że Twój stary dyma Ciebie w dupę. A ty stoisz przodem do lustra i patrzysz w odbicie...Przyroda jest zajebista! Czasem warto jej się przyglądać.
podpis użytkownika
Chyba w 2015 sama widziałam przelot krukowatych (być może szpakowate, albo stado mieszane) nad Toruniem. Całe niebo praktycznie zaciemnione przez ptaki lecące w kierunku wschodnim. Patrząc na Wschód nie było widać początku, patrząc na Zachód nie było widać końca. Miliony ptactwa, przelot około pół godziny.
Patrząc na nie bardziej miało się wrażenie, że uciekają niż migrują zwłaszcza, że okolica raczej nie stanowi punktów przelotowych dla dużych stad, a co dopiero tak ogromnych.
Jednak z pewnością brak naturalnych wrogów wpływa na tak skrajne rozmnażanie się konkretnych gatunków i rodzin...