Wysłany:
2011-03-01, 8:06
, ID:
592449
Zgłoś
"Działało to tak na beczce był wielki kołowy zawór zamknięty klapą na sprężynie, a do tej klapy była przyspawana dźwignia ze 2 metry długa (do ręcznego otwierania klapy chyba).
Na beczce był też kominek o średnicy słoika, do którego wlewało się pół szklanki benzyny, po czym wrzucało sie zapałkę.
Następował wybuch, zawór = klapa podskakiwał i wypuszczał wybuchowe powietrze, po czym sie zamykał . W zbiorniku powstawało podciśnienie, które zasysało szambo do beki.
Żadnej pompy !!!! Tylko takie ustrojstwo. Jeden wybuch wsysał 3 metry szamba !!! "