Dobra, widzę po komentarzach, że parę osób nie zrozumiało przekazu bo jest in english.
Al Pacino mówi lasce, że ojciec nie różni się bardziej od innych ludzi "u władzy" jak prezydenci lub senatorowie. Ona mu odpowiada, że brzmi bardzo naiwnie ( coś w stylu polskiego - "I pan w to wierzy?" z testosteronu ) i dodaje, że senatorowie i prezydenci nie zabijają ludzi. I wtedy punkt kulminacyjny gdy on na to odpowiada - i kto tu jest naiwny. Tadam, koniec scenki