mit2 napisał/a:
A słyszałeś o czymś takim jak komunizm?
Może nie zdajesz sobie sprawy, ale komunizm w założeniach walczy z każdą religią i narzuca ateizm - prośbą, groźbą bądź czynem.
Otóż ci komuniści wymordowali w przeciągu ostatnich 100 lat ze 200 mln ludzi, również ze względu na wiarę.
To zapewne więcej niż katolicy i muzułmanie wytłuki w przeciągu 1000 lat.
I nie, nie jestem katolikiem, ani nie wyznaję żadnej innej religii.
Tak, komuniści wychwalali ateizm ale to było tylko gadanie dla głupiego ludu. Tak naprawdę w miejsce jednej religii wprowadzali inną: kult boga zmumifikowanego (Lenina) i żywego (Stalin, Mao, Kim Jong Un). Śpiewa się o nich pieśni, pielgrzymuje aby oddać cześć, buduje kaplice (zwane muzeami idei) oraz inne miejsca kultu (np. pomniki), gdzie pali się znicze i składa kwiaty. Jak w każdej innej religii.
Ateizm z definicji nie uznaje żadnego kultu, więc komunizm nie miał z nim nic wspólnego, choćby komuniści twierdzili inaczej.
Wyzimlak napisał/a:
Nie wiem kto jest bardziej sp🤬olony. Fanatycy wierzący, że bóg to poczciwy dziadek z brodą patrzący na nich z chmurki, czy te wojujące zjeby ateistyczne WIERZĄCE w to, że bóg w żadnej postaci nie istnieje. Jedni drugich warci. Normalny człowiek ma to w piżdzie.
Nie można wierzyć w nieistnienie czegoś, to logiczna sprzeczność. Tak samo, nieistnienia nie można udowodnić. Potrafisz udowodnić, że nie istnieją np. jednorożce albo krasnoludki?