Nawet mandryle walą konia k🤬a, a jak człowiek zwali konia to" ma grzech" i musi iść do spowiedzi gdzie spowiadać go będzie grubas który sam wali konia i r🤬a małe dzieci, żeby bozia mu przebaczyła akt samogw🤬tu który nie zakończył się poczęciem..
Nawet mandryle walą konia k🤬a, a jak człowiek zwali konia to" ma grzech" (...)
Okazuje się, że na biegunie panuje deficyt na kamienie, które są dla pingwinich dam cennym materiałem budowlanym – dzięki nim skonstruować można porządne gniazdo, a następnie znieść jajo i zapewnić schronienie potomstwu. Dochodzi do tego, że żeńskie nieloty wykradają budulec innym pingwinim pięknościom. W związku z tym nierzadko dochodzi też do bójek.
Ta sytuacja doprowadziła niektóre z co bardziej wyuzdanych mieszkanek bieguna do ostateczności – pani pingwin wymyka się z gniazda (pozostawiając w nim swego partnera) i udaje się na poszukiwanie samca, który „jest przy kamieniu”. Jeśli ptasia prostytutka spisze się na medal, to klient nie tylko pozwoli jej zabrać jeden z kamieni, ale i dorzuci napiwek w postaci... kolejnego kamienia.
W ten sposób co bardziej obrotne ptaszyska są w stanie dorobić się kamiennej fortuny – jeden z badanych przez naukowców ptaków dochrapał się tym sposobem aż 67 niewielkich głazów.