Wysłany:
2010-11-06, 20:17
, ID:
436638
Zgłoś
Żona przechodziła z pokoju do pokoju i nagle ŁUP.
Tuż za nią spadł stary zabytkowy zegar, który wisiał nad drzwiami.
Mąż podniósł głowę z nad gazety i z przekąsem mówi:
- Zawsze się spóźniał.
Zegarmistrz by tu raczej nie pomógł...