Fabryka FSM nie eksportowała Malucha tylko do krajów socjalistycznych. Z pobudek propagandowych Fiat 126p był wysyłany do państw kapitalistycznych.
Na przełomie lat 80. i 90.XX wieku nasz Maluszek wylądował w Australii. Dokładnie kilka tysięcy egzemplarzy wysłano w latach 1989-1992. Jednak na Antypodach, Fiat 126p był oferowany pod nazwą FSM Niki 650.
"Maluch dla Australijczyka" posiadał silnik 0,65 litra i kosztował ok. 8 tysięcy dolarów. W tamtych latach był to najtańszy samochód w tym kraju. Niestety opinia ekspertów na temat Niki obnażyła wszystkie wady auta. Australijczycy, stwierdzili, że Maluch odniósłby sukces na ich kontynencie w latach 70.XX wieku, a nie na początku 90.XX wieku. Wytykano niską prędkość maksymalną oraz słabe hamulce.
Na rynku samochodów wtórnych trudno o model Niki. Jednakże wielu kolekcjonerów szuka autka Made in Poland. Byli właściciele opisywanego modelu, uważają, że nie był on taki najgorszy...Według nich, kanciatą sylwetkę i słabe osiągi rekompensowało niskie zużycie paliwa oraz przystępne ceny części. Kierowca Malucha z Sydney lub innej metropolii z łatwością mógł wjechać w najmniejsze miejsce parkingowe.