Magiczne błoto!!!
53
191
D................s
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
W Ameryce długo i nadaremno by szukać mąki ziemniaczanej w sklepie. Nie ma takich rzeczy. Nie ma też drożdży, ewentualnie w proszku. Nie ma budyniu w proszku do robienia z mlekiem jak ludzie. Nie można samemu zrobić proszku na budyń (mąka pszenna, ziemniaczana, cukier, ew. kakao) bo nie ma skrobi. Są tylko gotowe budynie w plastikowych kubkach; jeśli ktoś coś gotuje lub piecze samemu to prawie wyłącznie z gotowych proszków, jak u nas Kopiec kreta lub gotowców do odgrzania z mikrofali.
Trochę inaczej bywa w małych miasteczkach i na wsiach gdzie więcej się bawią warzywami czy mięsem. Ale raczej tendencja jest, żeby dowozić dupsko autem do najbliższej żarłodajni nawet na kanapkę czy jajecznicę.
Trochę inaczej bywa w małych miasteczkach i na wsiach gdzie więcej się bawią warzywami czy mięsem. Ale raczej tendencja jest, żeby dowozić dupsko autem do najbliższej żarłodajni nawet na kanapkę czy jajecznicę.
SKINHEAD napisał/a:
zachowuje się jak ciecz nienewtonowska, cos jak maka kukurydziana z woda...
Voxal napisał/a:
taa, ciecz nienewtonowska, ale zamiast bawić się z ziemniakami nie łatwiej kupić maki ziemniaczanej?
EasyLife napisał/a:
Magical white powder... Toć już lepiej skrobie ziemniaczana kupić, niż się tam bawić z pyrami
Ale może u hamerykańców nie mają tak zaawansowanej techniki żywieniowej
Itd...
Nie no ja k🤬a rozumiem że angielski ciężki język, ale w 3:00 koleś wyraźnie mówi o tym, że można skrobi użyć, a skoro taki ból dupy o to łapiecie to nawet grafikę dorzucili żeby zwizualizować... No ale nie, bo trzeba sie doj🤬, bo jakby inaczej...
