Dzieciak wjechał na pasy w 9 sekundzie filmiku, a został skasowany w 11 sekundzie; całość akcji trwała 2 sekundy. Zakładając, że standardowy czas reakcji (wciśnięcia hamulca) wynosi ok. 1 sekundy, a czas zatrzymania z dozwolonej prędkości 50km/godz. jest dłuższy niż 1 sekunda, kierowca nie miał szans na uniknięcie wypadku. Dlatego przed sądem się wybroni. Zatrzymanie mu prawa jazdy to zwykłe kurestwo, za które zapłacą podatnicy.
A co, jakby kierujący zachował szczególniejszą uwagę to zmieniłyby się prawa fizyki a auto zatrzymałoby się w mniej niż 2 sekundy?
Masz rację co do wjechania na pasy przez osobę na rowerze ale dziecko z filmu traktowane jest jak pieszy. Mały był na końcu przejścia co oznacza że gość mógł go zauważyć. Z jakichś powodów nie zauważył i nie zahamował. Co innego by było gdyby dzieciak mu bezpośrednio przed maskę wjechał. Tu są dwie sprawy. Matka, która nieupilnowana dziecka i naraziła go na uszczerbek na zdrowiu lub śmierć, oraz kierowca, który potrącił dziecko na pasach. Ogólnie ciężki temat.
Masz rację co do wjechania na pasy przez osobę na rowerze ale dziecko z filmu traktowane jest jak pieszy. Mały był na końcu przejścia co oznacza że gość mógł go zauważyć. Z jakichś powodów nie zauważył i nie zahamował. Co innego by było gdyby dzieciak mu bezpośrednio przed maskę wjechał. Tu są dwie sprawy. Matka, która nieupilnowana dziecka i naraziła go na uszczerbek na zdrowiu lub śmierć, oraz kierowca, który potrącił dziecko na pasach. Ogólnie ciężki temat.
Mam nadzieję że dzieciak pójdzie siedzieć na długie lata za wtargnięcie na ulicę, a matka do odstrzelenia, razem z rodziną, żeby się nie mogli rozmnożyć
Wina w 100% dla debila kierowcy, oby go w pierdlu ostro codziennie r🤬ali. Dziecko nie wtargnęło mu pod koła, ludzie przy przejściu dla pieszych dawno powinien hamować by ich wpuścić.
5 lat temu miałem to samo , tylko gówniak 8lat wieczorem mi wjechał na pasy rowerem, prosto pod koła, czoło miał rozcięte , pękniecie w kręgosłupie szyjnym i chodził miesiac w usztywniaczu,matka była zajęta telefonem.......gówniak bez odblasków, bez świateł przy rowerze zabrali mi prawo jazdy, ciągali po policjach , prokuratorach , sądach , 1 instancja prawo jazdy zabrane na 2 lata , 12 tysiecy kar, 20 tysiecy odszkodowania dla matki gówniakaaaaa, odwołałem sie i zostałem uniewinniony z wszystkich zarzutów , sedzia wzięła pod uwagę zapis z mojego wideorejestratora w apelacji , gdzie sędzie 1 sprawie nawet nie odniósł się do nagrania, ps matka gówniaka zdązyła od PZU zaj🤬 odszkodwanie z mojej polisy OC , z tego co wiem PZU odzyskało cała kwotę od niej, a ja OC musiałem płacic zawyzone PS. 17 miesięcy nie mogłem jezdzić samochodem..................................
Mam nadzieję że dzieciak pójdzie siedzieć na długie lata za wtargnięcie na ulicę, a matka do odstrzelenia, razem z rodziną, żeby się nie mogli rozmnożyć