Hah, dobra nauczka aby zapinać pasy. Jak byłem takim małym gówniakiem to też zawsze rozpinałem tak aby mama nie zauważyła (wtedy w Maluchach nic nie pikało jak to teraz w nowych samochodach...). Któregoś dnia było gw🤬towne hamowanie, a ja, jako że właśnie jadłem loda, to tegoż właśnie loda rozsmarowałem ryjem po całym przednim siedzeniu

Oczywiście zaraz dostałem op🤬l i nie dość, że wracałem do domu z brudnym ryjem to jeszcze za karę musiałem sprzątać całą tapicerkę. Łatwo się też domyślić, że nauczka zadziałała i potem już jeździłem grzecznie w pasach