Macanie chleba w supermarkecie
27
663
Kiedyś byłem w chyba w Auchan i gość gołą ręką brał mrożonki. Był z kobitą swoją. Nie zwróciła uwagi. Ja zwróciłem otrzymałem wiązankę mniej więcej treści "chcesz c🤬ju w mordę?" Odpowiedziałem , że jeśli przez to przestanie być brudasem to mogę zaryzykować. Odszedł. mamrocząc pod nosem.
Możecie wierzyć lub nie, ale to autentyczna historia.
Możecie wierzyć lub nie, ale to autentyczna historia.
Większość ludzi w sklepach właśnie tak się zachowuje, że musi " wymacać " albo wybrać z tyłu, bo to pierwsze jest nie dobre, to z tyłu lepsze, z samego spodu, komedia normalnie, ale weź zwrócić uwagę, że tak właśnie zachowują się ludzie na zakupach i pomijam już fakt sprawdzania daty na opakowaniu, bo to jest ważne w przypadku mięsa, jogurtu, ryby itd, ale grzebanie i szperanie przez stare baby normalnie mnie rozp🤬ala jak musi kopać jak dzika świnia w kasztanach żeby znaleźć najlepsze 😂
patmon napisał/a:
Większość ludzi w sklepach właśnie tak się zachowuje, że musi " wymacać " albo wybrać z tyłu, bo to pierwsze jest nie dobre, to z tyłu lepsze, z samego spodu, komedia normalnie, ale weź zwrócić uwagę, że tak właśnie zachowują się ludzie na zakupach i pomijam już fakt sprawdzania daty na opakowaniu, bo to jest ważne w przypadku mięsa, jogurtu, ryby itd, ale grzebanie i szperanie przez stare baby normalnie mnie rozp🤬ala jak musi kopać jak dzika świnia w kasztanach żeby znaleźć najlepsze 😂
Po to są folie i rękawiczki, wtedy może sobie macać. Takie bydło jak na filmie powinno być poddawane natychmiastowej eutanazji na miejscu przy pomocy pigułki 9mm, aplikowanej prosto do głowy.
podpis użytkownika
Musi to na Rusi, a w Polsce JAK-KTO-CHCE!!!
Mors_Nigra napisał/a:
Po to są folie i rękawiczki, wtedy może sobie macać. Takie bydło jak na filmie powinno być poddawane natychmiastowej eutanazji na miejscu przy pomocy pigułki 9mm, aplikowanej prosto do głowy.
Rękawiczki i folie są dla frajerów. Podobnie jak czerwone światło, ograniczenia prędkości czy spłuczka w toalecie.
Chleb niekrojony (krojony jest we folii) i bułki kupuję wyłącznie w sobotę, jak mam wolne. Sklep od 6:00, więc k🤬a wstaję o 5:30, żeby od 6:00 wejść przed starymi p🤬lonymi moherami i wybrać świeże, nie macane pieczywo. Gdy tylko się spóźnię, już jakaś prukwa, która powinna o tej godzinie być na jakichś roratach w kościele, przebiera w koszyku z bułkami, jakby szukała tej jedynej, najwspanialszej bułki życia! C🤬j, że 10 minut wcześniej się wysrała i nie umyła rąk. Raz nie wytrzymałem i taką zj🤬em. Wciągnęła powietrze, aż zzieleniała, k🤬a, myślę sobie: będzie reanimacja, sp🤬alam, ale w końcu wypluła, że ona się myje! co sobotę!! dzisiaj też będzie!!! i je tymi rencami! i nie choruje! i mam sobie iść bo milicję wezwie!
W tym miejscu muszę podziękować profesjonalnemu zachowaniu kierowniczki sklepu, która przeprosiła mnie, i grzecznie, acz stanowczo wyjaśniła starej k🤬ie, co zrobiła nie tak, bo nie wiem jakby to się skończyło.
W tym miejscu muszę podziękować profesjonalnemu zachowaniu kierowniczki sklepu, która przeprosiła mnie, i grzecznie, acz stanowczo wyjaśniła starej k🤬ie, co zrobiła nie tak, bo nie wiem jakby to się skończyło.
podpis użytkownika
Si vis pacem, para bellum.
maki1981 napisał/a:
K🤬a, ale trzeba być zj🤬ym biedakiem, żeby kupować przemysłowe odmrażane pieczywo w takich miejscach zamiast w prawdziwej lokalnej piekarni. Sami sobie jesteście winni, że żrecie później macane osranymi rękoma...
Gorzej jak piekarz jest sadolem i wyciera dupę gołymi rękoma ,a potem te ręce w ciasto
