szerszen79, k🤬a weź nie p🤬l; czytałem Konstytucję i co z tego? Może to że tak wiele widzę przykładów łamania, naciągania praw w niej zawartych, i to tymi co jej nie szanują są również politycy. Moi 'dziadowie, pradziadowie' przelewali krew, wylewali poty, nie za jakąś konstytucję, prezydenta czy inne gówno, robili to za swoją Ojczyznę, taką jaką oni kochali i za jaką ją uważali, za taką jaka była ona w ich oczach, a nie w oczach Twoich. Ile głów tyle osądów, ale nie p🤬l mi że powinienem coś/kogoś szanować, na szacunek trzeba zasłużyc. Poza tym, prawo jest prawem, hmm, to fakt, i co? Praw jednak jest wiele. To że ktoś sobie uzurpuje prawo do decydowania o tym jak mam się zachowywać, tylko z tego powodu że kilku moich 'sąsiadów' dało się nabrać na szczwanego lisa szachrajstwa i mu na to pozwoliło, nie jest (wg. mnie, oczywiście) sprawiedliwe. Rozróżniam dość znacznie prawo od sprawiedliwości ( zestawienie tych pojęć tu zupełnie przypadkowo jest podobne do nazwy pewnej partii politycznej

...... temat rzeka, hehe, zresztą wiele takich, nie mam nic do pana Komorowskiego jako osoby prywatnej, być może to zupełnie przyjazny człowiek, c🤬j wie, no ale na tych Ełro to się jednak lansował, i go lansowali, może nie jakoś bardzo mocno, ale jednak.. takie jest prawo istnienia w obecnej mass-medialnej rzeczywistości.