Trzeba być niezłym kretynem, żeby uwierzyć w to co napisał inny kretyn.
Totalizator obraca takimi kwotami, że nie opłaca im się oszukiwać.
Tłumaczę to na takim prostym przykładzie: Zrobię sobie losowanie, główna wygrana to 100 zł i los kosztuje 10 zł. Chętnych mam 1000 osób więc mam 10 tysięcy złotych. Losowanie robię uczciwie dajmy na to, że trzeba trafić 3 liczby z 10. Jak ktoś trafi ok dostaje 100 zł a ja jako totalizator zarabiam to co mi zostanie. I co czy warto oszukiwać?
A jeśli nikt nie trafi to ogłaszam kumulację w wys. 1000zł. Zostaje mi 9000zł. Przybywa 5000 chętnych osób każdy kupuje los za 10 zł zarabiam na tym 50.000 zł, razem mam już 59.000zł.
Wygrywa 1 osoba dostaje główną nagrodę jaką jest 1000zł.
Tak to wszystko wygląda nie ma co tu wymyślać, że maszyny robią jakieś hokus pokus.
JebakLeśny napisał/a:
Widać gołym okiem, że ktoś w tym macza palce albo fiuta, bo jednak jeszcze 10 lat temu nie do pomyślenia było żeby tak często pojawiały się dziesiątkomilionowe kumulacje. A teraz? z bomby! Nie mija miesiąc i bach 20, 30 pół roku 50 milionów do zgarnięcia. Ciężko mi jest uwierzyć, że przez 10 losowań z rzędu nikt nie trafia.
Pewnie, że widać, bo kombinacji z 49 liczb można ułożyć tylko 3...
Nie to, żebym był jakimś zagorzałym fanem lotto ale ludzie pomyślcie logicznie...