Łokieć się zapsuł
2
193
K🤬a mać... szarpie maciora i się w trakcie pyta, czy nie jest złamany...
podpis użytkownika
Ja, nieosoba niechcąca dwójmyśleć co dzień popełniam myślozbrodnię. Jedynym dwa plus słusznym plusczynem jest użycie nowomowy zamiast staromowy w opisie.Aktualnie czekam na zatwierdzenie z Miniprawd i dalsze instrukcje od Wielkiego Brata.
Zmorsky napisał/a:
Potwierdzam, prze-przej🤬a akcja. Złamana nasada kości ramieniowej - lewej, nawet jak mnie dobrze naćpali to i tak bolało, że aż na baczność praktycznie stawałem.
To i tak miałeś dobrze. Ja złamałem sobie dwie kości przedramienia lewego z przemieszczeniem i wykręceniem odłamów. Akurat był strajk anestezjologów - nastawiali mi wyciągiem na żywca. Szkoda, że był to 1996 czy 1997 i nie było komórek, bo był by nagrany niezły koncert.
petru23 napisał/a:
Kiedyś mi złamany obojczyk nastawiali. Konował zaparł się kolanem między łopatkami i ściągnął mi barki. Pół oddziału się zleciało takie krzyki były...
C🤬j nastawiał prawy a złamany miałem lewy.
Dobrze, że kolana mu nie chciała nastawiać.
Przy pierwszym złamanym obojczyku gościu przed gipsowaniem mnie (sk🤬iele wj🤬i mnie w gips, który potem rozp🤬alał mi krawędziami ręce) też mi to zrobił. Przy drugim - sam się przeciągnąłem - łopatki w tył i poczułem jak obojczyk zmienia położenie na bliższe by mógł się zrastać
podpis użytkownika
sarna23dotcom.wordpress.com/kinowanie/