Lekarz zaczął bić pacjentkę podczas zabiegu.
4
110
Szef szpitala też za to poleciał. U nas kierownictwo nigdy nie jest odpowiedzialne za nic. P🤬lą tylko o wielkiej odpowiedzialności żeby brać kasę jak 10 ludzi pod nim, ale kiedy przychodzi co do czego to umywają ręce. O politykach i urzędnikach nawet nie wspomnę. Dlatego chińczyki przejmują świat.
podpis użytkownika
Kto rządzi przeszłością, w tego rękach jest przyszłość; kto rządzi teraźniejszością, w tego rękach jest przeszłość.
Siriuz napisał/a:
Szef szpitala też za to poleciał. U nas kierownictwo nigdy nie jest odpowiedzialne za nic. P🤬lą tylko o wielkiej odpowiedzialności żeby brać kasę jak 10 ludzi pod nim, ale kiedy przychodzi co do czego to umywają ręce. O politykach i urzędnikach nawet nie wspomnę. Dlatego chińczyki przejmują świat.
Już od małego roszczeniowi rodzice wpajają swoim bezstresowo wychowanym dzieciom: to nie twoja wina !
Siriuz napisał/a:
Szef szpitala też za to poleciał. U nas kierownictwo nigdy nie jest odpowiedzialne za nic. P🤬lą tylko o wielkiej odpowiedzialności żeby brać kasę jak 10 ludzi pod nim, ale kiedy przychodzi co do czego to umywają ręce. O politykach i urzędnikach nawet nie wspomnę. Dlatego chińczyki przejmują świat.
Anglicy także przejęli kawał świata i co z tego dzisiaj zostało? Także spokojnie jak na razie rozwijają się dzięki temu, że od nich kupujemy, ale to się kończy.
Lobo24 napisał/a:
Chirurg w czasie operacji okulistycznej uderza swoją pacjentkę w głowę.
Pacjentka zaczęła się skarżyć na ból u płakać co rozzłościło lekarza.
Kobieta straciła wzrok w 1 oku.
Skąd te dane? Większość portali informacyjnych podawała, że pacjentka cały czas ruszała głową i oczami pomimo próśb o pozostanie w bezruchu i lekarz ją walnął żeby przestała się wiercić bo grzebał jej w oku.
Siriuz napisał/a:
Szef szpitala też za to poleciał. U nas kierownictwo nigdy nie jest odpowiedzialne za nic. pie**olą tylko o wielkiej odpowiedzialności żeby brać kasę jak 10 ludzi pod nim, ale kiedy przychodzi co do czego to umywają ręce. O politykach i urzędnikach nawet nie wspomnę. Dlatego chińczyki przejmują świat.
Z tym, że u nas znaczna większość lekarzy jest na kontraktach, więc odpowiedzialność jest wtedy trochę inna jak etatowca publicznej placówki. A co do dyrekcji to nikt z nich nie stoi nad lekarzem ani nikim takim innym i nie pilnuje, jak wykonywać poszczególne czynności czy procedury, to są samodzielne zawody i odpowiada ten, kto co wykonywał, po to też jest pieczątka pod tym, więc to normalne, że nikt do dymisji się nie będzie podawać z dyrekcji po ewentualnych błędach konkretnych ludzi.
ogólnie podczas tego typu zabiegu znieczulenie potrafi puścić pacjenta, ja miałem znieczulenie podawane przez dobre 60 minut, gdzie 5 innych osób zdążyło mieć zabieg przede mną. Podczas samego zabiegu też mnie puszczało znieczulenie i pomiędzy laserami dokrapiano na szybko mi znieczulenie, bo zaczynało mocno piec. Łatwo nie było, ale zabieg trwa 10 minut, wiedząc o tym łatwo to przetrwać.