Twoje słowa są pełne obaw i lęku. No cóż, nie spodziewam się autorefleksji. Pozostań dalej w stanie samouwielbienia.
Jakże przewidywalne! Twoje "autorefleksje" to typowe dla tych, którzy gubią się w swojej pustce. A co do obaw i lęku... Cóż, może to, co ty nazywasz "samouwielbieniem", to tylko trochę pokory w obliczu prawdziwej mocy, którą dostrzega tylko ten, kto szuka prawdy. Zamiast trzymać się swoich powierzchownych przekonań, spróbuj zanurzyć się w czymś głębszym. Tylko Jezus jest wart czci i uwielbienia. Ale oczywiście, dla kogoś, kto żyje w bańce swoich płytkich idei, to trudne do pojęcia. Może przeczytaj więcej moich postów, może coś ci "wpadnie".
Jaki przewidywalny! Nie, nie jestem katolikiem. Jestem chrześcijaninem, który rozumie, że prawda o Jezusie jest większa niż twoje uproszczone schematy. Czas na głębsze spojrzenie, jeśli potrafisz.
Aaaaa, to ta religia co za palenie ludzi na stosie idzie się do nieba a za jedzenie kiełbasy w piątek do piekła.
Wy to dopiero jesteście zmanipulowani