Wysłany:
2013-11-30, 21:01
, ID:
2709860
2
Zgłoś
@bloodwar - pisałem już, że z "psychologię" (specjalnie w cudzysłowie) - miałem tylko bardzo pobieżnie, jako fakultet na studiach. I był to wykład bardzo ograniczony a ww lektury dotyczyły albo predyspozycji genetycznych, albo np wypadków, które uszkadzały mózg powodując zaburzenia socjopatyczne. Zanim ponownie zarzucisz mi kiepską kondycję intelektualną zerknij do tych książek.
Dopuszczam możliwość, że nie obrazowały one całościowo powodów tych problemów psychicznych, jednak pomimo tego, że pojawiały się w życiu bohaterów ww lektur opisane przez Ciebie molestowania, poniżania itp - to ZAWSZE osoby te miały predyspozycje genetyczne do takich skrzywień. Co obrazowały różnego rodzaju badania rezonansowe, EEG. Bo wszak nie każdy poniżany będzie psychopatą.
Odnośnie wywodów dlaczego "koks" zrobi sobie tribala a hipisterek oprawki RayBana na łopatce - to się z tym w pełni zgadzam, ale nie za bardzo rozumiem po co to pisałeś. Toć to logiczne.
A co do tego, że nie ma tatuaży robionych dla siebie - myśl co chcesz, ja mając dziarę na klacie przez kilka lat pokazałem ją mojej dziewczynie i chłopakom z którymi biłem się na matach, albo przebierałem się w szatni. No..zdarzyła się jeszcze sauna kilka razy i plaża, ale bardzo odludna. Bynajmniej nie odczuwam potrzeby eksponowania jej. Ale ja to jakiś dziwny jestem. Może jestem psychopatą? Mam szczerą nadzieję, że jedyną ofiarą socjotechnicznego działania tatuażu będę ja sam.
Co do mojej dziary - to pewna łacińska paremia zrobiona po ciężkiej kontuzji sportowej i na pamiątkę pożegnania się z nią.. Zrobiona po to, żeby w chwilach kiedy coś wydaje się niemożliwe przypominała, że nieważne jak jest c🤬jowo, zawsze jest szansa.