janlew napisał/a:
Ja osobiście nie kumam czemu ludzie na wózkach mają jakieś specjalne miejsca bliżej niż reszta. Jak już wysiądą z auta, siadają do innego pojazdu i jadą do sklepu. Ja muszę drałować na piechotę.
Zakładam że to nie troll i jesteś po prostu na tyle głupi, że przerasta cię proces myślowy bądź proces znalezienia odpowiedzi w internecie na to nurtujące cie pytanie.
Otóż zakładamy że osoba niepełnosprawna porusza się na wózku inwalidzkim, ale jest na tyle sprawna, aby móc prowadzić auto. Podjedzie taka osoba pod twoją najbardziej ukochaną biedronkę, która usytuowana ona jest 400 metrów od twojego legowiska. Ty oczywiście i tak musiałeś podjechać tam autem, bo przecież rączki i nóżki odpadną jak się zrobi parę kroków, ale c🤬j z tym. Następnie osoba taka wysiada z auta, z trudem siada na tym wózku i musi przejechać przez cały parking. Wysokość gościa na wózku jest o wiele niższa niż osoby która porusza się za pomocą własnych nóg i taka podróż po całym parkingu może być dosyć niebezpieczna, ponieważ jest słabo widoczna dla osób kierujących auta . Zatem w trosce o bezpieczeństwo miejsca usytuowane są blisko wejść.
Kolejna kwestia to chęć pomocy takim osobom które i tak przez życie zostały skrzywdzone do końca swojego żywota. Mogą mieć trochę forów. Ale k🤬a nie! Bo dla niektórych pełnosprawnych knurów jest problemem jest przejść się najwyżej te 100 metrów do wejścia.
Mam nadzieje że pomogłem.
A jeżeli dalej czujesz się pokrzywdzon faktem że nie mozesz stanąć blisko wejścia to up🤬l sobie noge , rekę , głowe czy c🤬j tam wie co , idz sie p🤬lić z całym NFZ'em a zostaniesz sowicie wynagrodzony i dostaniesz tę zaj🤬ą kartkę. Hurra!